Poliptyk sentymentalny

08/09/2021

Poliptyk sentymentalny, to dziesiąty zbiorek poetycki Ekżbiety Śnieżkowskiej-Bielak.

Jest nieco inny od pozostałych książek poetyckich Autorki. Zawiera wiersze egzystencjalne dotyczące współczesnego człowieka, jego losu, uczuć, relacji i samotności. Pokazuje również wartość Ojczyzny ziemskiej i nebieskiej. Poetka pisze o Ojczyźnie tonem ściszonym lecz zdecydowanym. Stanowi  ona w wierszach wartość nadrzędną i niepodważalną. Podobnie jest z rozumieniem Boga, jako Istoty bliskiej ludzkiemu pielgrzymowaniu na ziemi.

Profesor dr Henryk Gradkowski napisał w recenzji tej książki zatytułowanej Wieloskrzydłowa poezja Pani Elżbiety, tak:

 

 

„Wieloskrzydłowa, wielokrotnie złożona to praca. Na pięćdziesięciu stronach mamy miniatury filozoficzne tego, co wypełnia życie. I nie tylko; także tego,  co je otwiera ku przyszłości. Można by się najpierw zająć problematyką, jak już wspomniano,  rozległą…

Ale to poezja. Poezja Autorki, która myśli językiem ojczystym, niebywale pięknym, i dała temu wyraz w różnych gatunkach literackich. Zatem: język. Jest znakomity, celny, z lekka metaforyzowany, nastawiony na pointowanie, ale nienatarczywe. Umiar. Ta książka to próba umiaru.  Można by to odnieść do różnych sfer formy. Zwróćmy więc uwagę na formę wierszową. Rytmizacja jest cechą każdej poezji, także prozy poetyckiej. Tu mamy tok wierszowy. Wiersz wolny, ale z rzadka, umiejętnie,  porządkowany   oddalonymi rymami.

Podział na tetra- lub tryptyki. Niezwykle precyzyjny, świetnie, choć i nieco przewrotnie sygnalizujący ich zawartość. Mimo woli nasuwa się pojęcie stosowane popularnie w rzeźbie, malarstwie, sztukach plastycznych. Oczywiście ten podział naturalnie koresponduje z tytułem tomu…”

 

A inny Recenzent, prof . dr Stefan Bednarek w swojej recenzji pt. Wszystko co najważniejsze ujmuję swoją opinię  między innymi w takich słowach:

 

„Współczesna poezja często ucieka od problemów podstawowych i uniwersalnych, od pytań i sytuacji granicznych czy od refleksji nad wartościami najwyższymi, koncentrując się na wewnętrznym życiu podmiotu lirycznego lub na obserwacjach codzienności i tego, co powszednie, zwyczajne, można by rzec – mało poetyckie. W  Poliptyku sentymentalnym Elżbieta Śnieżkowska-Bielak powraca do spraw ogólnych i najważniejszych, rzadziej dziś przywoływanych.To przede wszystkim one wypełniają tę formę określoną jako poliptyk, czyli całość złożoną z wielu części. Dodajmy, że tutaj całość ta składa się z trzynastu pomniejszych części – tryptyków i tetraptyków – te z kolei zawierają odpowiednio trzy lub cztery wiersze powiązane ze sobą motywem głównym. Mamy więc kilkadziesiąt tekstów poetyckich, samoistnych i odrębnych, ale powiązanych w zespoły tematyczne, a całość odnosi się do wszystkiego, co najważniejsze. Trudno ocenić, czy Poliptyk sentymentalny zawiera rzeczywiście wszystko, co najważniejsze. Zapewne nie, bo to kwestia indywidualnego wyboru i osobistej hierarchii wartości. Być może znajdą się czytelnicy, którzy do spraw najważniejszych zaliczyliby coś innego, zaś niektóre z poruszonych przez poetkę umieściliby poza swoimi preferencjami. Ta książka powstała jednak w określonym czasie, w naszym kręgu kulturowym i odwołuje się do doświadczeń historycznych członków polskiego społeczeństwa, można się więc spodziewać, że liczni jej czytelnicy odnajdą w niej także swoje problemy oraz przemyślenia i oceny zbliżone do własnych, jeśli nie identyczne. Na pewno też nie znajdą w niej rzeczy i spraw błahych, niezasługujących na namysł lub nieporuszających najczulszych strun emocjonalnych…”

 

A oto kilka wierszy z tej książki poetyckiej:

 

KREATYWNI

my kreatywni
pewni siebie
z zegarkami telefonami
w dłoniach
wpatrzeni w cyberprzestrzeń
wędrujący po sieci
rozedrganymi palcami
przebiegamy przez klawiatury
obce miasta tłoczne ulice
zasypiając budzimy strach
chichoczący z radości
że nie zdążymy z biznesplanem
wnioskiem artykułem
w środku świata
w tłumie zdarzeń
spotykamy nagle samotność
która realizuje autorski projekt
na nasze życie

 

ZACHWYT
za łanem, który złotem
rozpromienił przestrzeń
przy dróżce, co zielenią traw
się rozpachniła
na pniu drzewa Madonna
z przytulonym Dzieckiem
usiadła zamyślona,
że czas zacząć żniwa
jasny motyl na skrzydłach
przyniósł powiew lekki
i siadł na jej sukience
wyblakłej, niebieskiej
popatrzyła
maryjne spuszczając powieki
i mocniej przygarnęła Synka
bo spać nie chce
a dziewczynka, do domu
biegnąc polną ścieżką
stanęła zachwycona
przed wpół zgiętym drzewem
na którym Matka Boska
i Jej Święte Dziecko
czuwają nad łanami
motylem i niebem.

 

SPÓŹNIONA KOCHANKA

jestem jedną ze spóźnionych kochanek Paryża
przytulam oczy do ulic jesiennych i ciepłych
do ludzi w metrze
placów przed haussmanowskimi kamienicami
modlę się w Notre Dame
za królów którzy tu głowy pod korony chylili
za dzielnego Rolanda co za słodką Francję
życie oddawał
za polską historię której tu tak wiele
za Norwida Mickiewicza i Giedroycia
za nasze wygnania i powroty
za rozbity fortepian Szopena
i mazurki przez ulice paryskie płynące
i kłaniam się Sekwanie z prawdziwą Statuą Wolności
zatapiam się w Paryż
bliski i nowy znany i po raz pierwszy zobaczony
z duszą Karola Wielkiego i z duszą Robespierre’a
i mojej Ojczyzny cząstkę nie byle jaką
tu znajduję i na sercu kładę

 

DUMNA Z POLSKI

jestem Polką
spadkobierczynią Legionów Marszałka
pod którym dziad mój służył i Sowieta z Polski gonił
Jestem Polką prawnuczką pradziada Chromińskiego
który z Sybiru wozem drewnianym
do Ojczyzny sześć lat wracał
jestem Polką
córką strzelca Armii Krajowej
o pseudonimie „Wyrwicz”
Jestem Polką, tą samą młodą studentką
która w sześćdziesiątym ósmym
walczyła o przywrócenie na afisz
Dziadów Mickiewicza
jestem Polką
dumną że swojej ojczyzny i rodziny
ze swoich korzeni
herbów Nałęcz, Lubicz i Jastrzębiec
wiary moich przodków
i polskiej najczulszej mowy
z Szopena i Mickiewicza
z Wyspiańskiego i Herberta!
JESTEM POLKĄ I JESTEM Z TEGO DUMNA

 

<< Wstecz